Szybka i bieżąca wymiana informacji pomiędzy szkołą a domem, stały dostęp do ocen dziecka, szybkie informowanie rodziców o terminach wywiadówek, imprez okolicznościowych to tylko niektóre z zalet e-dziennika. Ale czy jest on w stanie zastąpić kontakt twarzą w twarz rodziców i nauczycieli.
W ostatnich latach szkoły starają się podążać z duchem czasu. Wprowadzają różne nowości technologiczne usprawniające funkcjonowanie placówki. Kilka lat temu stworzono projekt internetowego dziennika lekcyjnego.
E-dziennik (inaczej dziennik elektroniczny lub internetowy dziennik lekcyjny) jest internetowym odpowiednikiem dziennika szkolnego. Powstał on w celu uproszczenia i przyspieszenia pracy nauczycieli, poprawienia kontaktu rodziców ze szkołą, a także by podnieść jakość edukacji przy użyciu nowych technologii.
Za pomocą internetowego dziennika rodzice mogą nie tylko na bieżąco kontrolować oceny i śledzić postępy w nauce swoich dzieci, ale także znajdą tam takie informacje jak: plan lekcji, frekwencja na zajęciach (godziny usprawiedliwione, nieusprawiedliwione, spóźnienia), czy powiadomienia o ewentualnych problemach wychowawczych ucznia. Niektóre systemy mogą także w przypadku nieobecności dziecka, wysłać rodzicom zawiadomienie w postaci e-maila.
E-dziennik w krótkim czasie stał się bardzo popularny. Nauczyciele i rodzice wskazywali na jego wiele zalet, jednak większość szkół nie zdecydowała się go wprowadzić. W lipcu 2009 roku minister edukacji narodowej Katarzyna Hall podpisała nowelizację rozporządzenia o sposobie prowadzenia dokumentacji przebiegu nauczania przez szkoły na mocy, której dzienniki elektroniczne całkowicie mogą zastąpić tradycyjne, papierowe dzienniki. Mimo to większość szkół nadal korzysta z tradycyjnych dzienników, albo prowadzi zarówno tradycyjny jak i e-dziennik, co wiąże się z wykonywaniem tej samej pracy dwa razy.
Internetowy dziennik to duże ułatwienie szczególnie dla rodziców. Jednak elektroniczna rozmowa nie może całkowicie zastąpić bezpośredniej rozmowy nauczyciela, pedagoga z rodzicem. Tradycyjne wywiadówki wciąż są potrzebne i żadne nowości techniczne nie mogą ich zastąpić.
Źródła:
Sądzę, że e-dziennik nigdy całkowicie nie zastąpi tradycyjnego dziennika. Zawsze istnieje możliwość zawieszenia się systemu lub ataku ,,hakerskiego". W takim przypadku ważne dane uczniowskie są narażone na utratę.
OdpowiedzUsuńNa pewno jest to pomocne dla rodziców, ułatwia im to bieżącą kontrolę w postępach edukacyjnych dziecka. Jednak nie zastąpi to bezpośredniej rozmowy z nauczycielem.
Ola P.
Nauczyciele w liceum ubolewali nad wprowadzeniem elektronicznego dziennika, z tego powodu, iż początkowo trzeba było prowadzić i ten normalny, a dopiero potem wprowadzać oceny do tego elektronicznego, co zabierało sporo czasu. :)) Tak jak Ola - myślę, indywidualna rozmowa z nauczycielem jest bardziej owocna, ponieważ można się z niej otrzymać więcej informacji np na temat zachowania dziecka, jego problemach w szkole, a nie tylko cyferkach w dzienniku.
OdpowiedzUsuńNiestety muszę przyznać,że w mojej szkole licealnej został wprowadzony dziennik elektroniczny. Zgodnie z tym co jest napisane w poście, rzeczywiście nauczyciele prowadzili dziennik papierowy oraz ten elektroniczny. Było to swoistą formą zabezpieczenia przed ewentualnymi pomysłami przy np. sprawdzaniu obecności. Zajmowało to bardzo dużo czasu i nie spotkałam się ze zwolennikiem takiej formy prowadzenia dziennika. Nie przekonuje mnie również fakt, iż rodzic ma pełen dostęp do informacji o obecności dziecka w szkole, czy też do jego ocen. Bardzo często było tak, że rodzic przekazywał hasło swojemu dziecku, aby ono sprawdzało te informacje. Warto również dodać, że taki dziennik był płatny.
OdpowiedzUsuńAnna Siemaszko