piątek, 4 marca 2011

Internetowy dziennik lekcyjny


Szybka i bieżąca wymiana informacji pomiędzy szkołą a domem, stały dostęp do ocen dziecka, szybkie informowanie rodziców o terminach wywiadówek, imprez okolicznościowych to tylko niektóre z zalet e-dziennika. Ale czy jest on w stanie zastąpić kontakt twarzą w twarz rodziców i nauczycieli.

W ostatnich latach szkoły starają się podążać z duchem czasu. Wprowadzają różne nowości technologiczne usprawniające funkcjonowanie placówki. Kilka lat temu stworzono projekt internetowego dziennika lekcyjnego.

E-dziennik (inaczej dziennik elektroniczny lub internetowy dziennik lekcyjny) jest internetowym odpowiednikiem dziennika szkolnego. Powstał on w celu uproszczenia i przyspieszenia pracy nauczycieli, poprawienia kontaktu rodziców ze szkołą, a także by podnieść jakość edukacji przy użyciu nowych technologii. 

Za pomocą internetowego dziennika rodzice mogą nie tylko na bieżąco kontrolować oceny i śledzić postępy w nauce swoich dzieci, ale także znajdą tam takie informacje jak: plan lekcji, frekwencja na zajęciach (godziny usprawiedliwione, nieusprawiedliwione, spóźnienia), czy powiadomienia o ewentualnych problemach wychowawczych ucznia. Niektóre systemy mogą także w przypadku nieobecności dziecka, wysłać rodzicom zawiadomienie w postaci e-maila.

E-dziennik w krótkim czasie stał się bardzo popularny. Nauczyciele i rodzice wskazywali na jego wiele zalet, jednak większość szkół nie zdecydowała się go wprowadzić. W lipcu 2009 roku minister edukacji narodowej Katarzyna Hall podpisała nowelizację rozporządzenia o sposobie prowadzenia dokumentacji przebiegu nauczania przez szkoły na mocy, której dzienniki elektroniczne całkowicie mogą zastąpić tradycyjne, papierowe dzienniki. Mimo to większość szkół nadal korzysta z tradycyjnych dzienników, albo prowadzi zarówno tradycyjny jak i e-dziennik, co wiąże się z wykonywaniem tej samej pracy dwa razy.

Internetowy dziennik to duże ułatwienie szczególnie dla rodziców. Jednak elektroniczna rozmowa nie może całkowicie zastąpić bezpośredniej rozmowy nauczyciela, pedagoga z rodzicem. Tradycyjne wywiadówki wciąż są potrzebne i żadne nowości techniczne nie mogą ich zastąpić.

Źródła:

3 komentarze:

  1. Sądzę, że e-dziennik nigdy całkowicie nie zastąpi tradycyjnego dziennika. Zawsze istnieje możliwość zawieszenia się systemu lub ataku ,,hakerskiego". W takim przypadku ważne dane uczniowskie są narażone na utratę.
    Na pewno jest to pomocne dla rodziców, ułatwia im to bieżącą kontrolę w postępach edukacyjnych dziecka. Jednak nie zastąpi to bezpośredniej rozmowy z nauczycielem.
    Ola P.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nauczyciele w liceum ubolewali nad wprowadzeniem elektronicznego dziennika, z tego powodu, iż początkowo trzeba było prowadzić i ten normalny, a dopiero potem wprowadzać oceny do tego elektronicznego, co zabierało sporo czasu. :)) Tak jak Ola - myślę, indywidualna rozmowa z nauczycielem jest bardziej owocna, ponieważ można się z niej otrzymać więcej informacji np na temat zachowania dziecka, jego problemach w szkole, a nie tylko cyferkach w dzienniku.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety muszę przyznać,że w mojej szkole licealnej został wprowadzony dziennik elektroniczny. Zgodnie z tym co jest napisane w poście, rzeczywiście nauczyciele prowadzili dziennik papierowy oraz ten elektroniczny. Było to swoistą formą zabezpieczenia przed ewentualnymi pomysłami przy np. sprawdzaniu obecności. Zajmowało to bardzo dużo czasu i nie spotkałam się ze zwolennikiem takiej formy prowadzenia dziennika. Nie przekonuje mnie również fakt, iż rodzic ma pełen dostęp do informacji o obecności dziecka w szkole, czy też do jego ocen. Bardzo często było tak, że rodzic przekazywał hasło swojemu dziecku, aby ono sprawdzało te informacje. Warto również dodać, że taki dziennik był płatny.
    Anna Siemaszko

    OdpowiedzUsuń